Strona główna Blog Strona 59

MPJ 2018. AZS 2020 Częstochowa. Najmłodsi, ale z ambicjami

Częstochowianie przyjechali na turniej finałowy Mistrzostw Polski Juniorów jako najmłodsza drużyna. Co wcale nie oznacza, że bez aspiracji. W ubiegłym roku zdobyli w pięknym stylu tytuły mistrzów Polski kadetów i w Kętrzynie wcale nie będą bez szans na końcowy sukces.

W pierwszym spotkaniu kętrzyńskiego turnieju finałowego Mistrzostw Polski Juniorów częstochowianie ulegli Skrze Bełchatów 1:3. Dzisiaj zagrają jeszcze z Dafi Społem Kielce, by liczyć się w grze o medale. Pomimo porażki w pierwszym spotkaniu zapowiadają walkę o zwycięstwo, bo to drużyna z charakterem.

O charakterze młodych siatkarzy z Częstochowy przekonali się najlepiej zawodnicy Chemika Bydgoszcz w turnieju półfinałowym MPJ. Prowadzili 2:1, a w czwartym już 24:18. – Byli o jedną wygraną piłkę od awansu do finału – opowiada Wojciech Pudo, trener AZS 2020. Ten mecz wygrali częstochowianie po tie-breaku. Rywale mówią, że takie spotkania budują zespół i wzmacniają go mentalnie. Rzeczywiście, siatkarze AZS podkreślają znakomitą atmosferę w zespole. Damian Czetowicz, rozgrywający częstochowian mówi, że stanowią team tak na boisku, jak i poza nim. A przecież to zupełnie nowy klub na siatkarskiej mapie Polski. Prowadzi go Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Częstochowska Siatkówka. Powstał 5 lat temu, ale już dobija się do czołówki. W ubiegłym roku w Olecku zachwycili wszystkich swoją grą. Wygrali wszystkie spotkania i mają pierwszy medal Mistrzostw Polski w swojej kolekcji. Teraz czas na juniorski turniej. W tym roku pokazali już, że stać ich na wiele. Dwukrotnie pokonali Jastrzębski Węgiel. Oba spotkania po 3:0. Ograli też silną Wifamę, Chemika Bydgoszcz i ubiegłoroczną rewelację kętrzyńskiego finału – zespół Kędzierzyna-Koźla. To musi robić wrażenie na rywalach. Trener Wojciech Pudo mówi, że wszystko idzie zgodnie z planem, a tym jest … medal w finale. Pewność siebie najmłodszej ekipy turnieju finałowego burzy nieco ostatnia informacja o kontuzji atakującego AZS 2020 Remigiusz Kapicy. Doznał jej podczas zgrupowania kadry juniorów i nie zagra w Kętrzynie. – To duża strata dla nas, ale przede wszystkim dla turnieju – mówi Wojciech Pudo. Trener uważa, że jego obecność i gra podniosłaby poziom kętrzyńskiego turnieju. Będą musieli poradzić sobie bez swojego atakującego. Ostatecznie są debiutantami na najważniejszej juniorskiej imprezie w Polsce i nawet jak im nie wyjdzie, większość z nich wróci tu za rok i … wtedy już mogą być głównymi faworytami do złota.

Jastrzębski Węgiel zablokował Rzeszów i wciąż liczy się w grze o medale

Po wczorajszym słabszym występie i porażce z Metrem Warszawa pytanie brzmiało, czy Jastrzębski jest w stanie zagrać lepiej i wygrać z „odwiecznym” rywalem AKS V LO Rzeszów? Chodziło o pozostanie w grze o medale.

Jarosław Kubiak, trener jastrzębian doskonale wiedział, co wczoraj „nie zagrało”.

– Ale nie powiem, bo po co wszyscy o tym mają widzieć – mówił po meczu trener Jastrzębskiego.

Z punktu widzenia jastrzębian najważniejsze jest to, że trener i zawodnicy poprawili „to coś” i dzisiaj wyszli na parkiet z mocnym postanowieniem zwycięstwa. Wygrali dwie pierwsze partie, przegrali trzecią, ale w czwartej prowadzili już 16:12 i mieli ochotę „zabić” to spotkanie. Maciej Krysiak, najlepszy zawodnik tego spotkania po meczu przyznał, że nie wie dlaczego jego zespół przegrał w końcu tego seta. W sumie źle nie wyszło, bo jastrzębianie wygrali tie-breaka i nadal liczą się w walce o medale w Kętrzynie. A do tego były ogromne emocje, które zresztą towarzyszyły temu spotkaniu od pierwszej piłki. Duża grupa kibiców Jastrzębskiego robiła olbrzymi hałas. Jarosław Kubiak cieszy się, że są emocje i to zmienne.

– Gdyby było nudno i nie byłoby emocji, to kto chciałby przychodzić do hali oglądać takie spotkania? – mówił po meczu Jarosław Kubiak.

Jarosław Kubiak w swoim stylu powiedział też po spotkaniu, że wcale nie wygrała drużyna lepsza, bo obie prezentują podobny poziom umiejętności.

– Ale w sumie lepsze to 3:2 niż 2:3 – mówił z uśmiechem Jarosław Kubiak i gratulował postawy w tym spotkaniu rzeszowianom.

Jutro Jastrzębski zagra z Treflem, a AKS z Metrem Warszawa.

jz

JASTRZĘBSKI Węgiel – AKS V LO Rzeszów 3:2 (25:23; 25:22; 15:25; 23:25; 14:16)

Jastrzębski: Czyrniański 8; Krysiak 16; Wołodźko, Kraj 1; Kukulski 1; Stokłosinski 3; Zawalski 9; Oziabło 9; Krawczyk 4; Szwed 13; Błażej 1.

AKS: Baran 3; Kosiba 22; Komar 1; Paterek 7; Zubik 7; Cebula 3; Paszek 6; Poręba 5; Drzazga 1; Woźniak, Kij 7.

W Kętrzynie grają najlepsi na świecie, a polską flagę na maszt wciągnęli kętrzyńscy sportowcy

– Pamiętajmy, że nasi juniorzy są najlepsi na świecie – mówił podczas uroczystego otwarcia Mistrzostw Polski Juniorów Krzysztof Hećman, burmistrz Kętrzyna. W otwarciu wzięli udział polscy znakomici trenerzy Waldemar Wspaniały oraz Mariusz Sordyl. Nie zabrakło również Jerzego Mroza, prezesa Fundacji im. Huberta Wagnera, który od lat wspiera Kętrzyn w jego staraniach o organizację wielkich imprez siatkarskich.

Otwarcie Mistrzostw Polski Juniorów było jak zawsze w Kętrzynie starannie przygotowane. W tym roku istotną zmianą był poczet flagowy tworzyli wybitni kętrzyńscy sportowcy: taekwondzistki Sara Masiewicz i Ola Łojko, bokser Szymon Piotrowski, zapaśnicy Jakub Biedrzycki i Patryka Zawada oraz bilardziści Dawid Tonojan i Mateusz Kopeć. Poczet wprowadziła na halę MOSiR w Kętrzynie Katarzyna Rejent, sędzia międzynarodowy taekwondo olimpijskiego i była wielokrotna medalistka największych imprez w taekwondo olimpijskie. W trakcie odgrywania hymnu narodowego kibice utworzyli na trybunach biało-czerwoną.

Krzysztof Hećman, burmistrz Kętrzyna wręczył podczas uroczystości „Anioły” wykonane przez uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej w Kętrzynie. Otrzymali je: Waldemar Wspaniały, Mariusz Sordyl, Jerzy Mróz, Waldemar Buszan oraz Ryszard Górecki. W uroczystości wziął udział również Józef Jabłoński, odgrywający w tym roku rolę Wojciecha Kętrzyńskiego, którego rok obchodzimy w Kętrzynie.

jz

Damian Baran już po raz czwarty w Kętrzynie

Damian Baran, środkowy AKS-u Rzeszów jest czwarty raz w Kętrzynie na dużej siatkarskiej imprezie. W 2015 roku odbierał w hali MOSiR złote medale za Mistrzostwo Polski Kadetów oraz mistrzostwo Europy Wschodniej EEVZA, a także brązowy medal podczas ubiegłorocznych Mistrzostwach Polski Juniorów.

Wczoraj był jednym z bohaterów wygranego przez jego zespół spotkania z Treflem Gdańsk. Otrzymał z rąk Anety Janczuk, dyrektora MOSiR Kętrzyn statuetkę MVP dla najlepszego zawodnika meczu.

Damian Baran pochodzi z Rzeszowa. Jego przygoda z siatkówką rozpoczęła się banalnie, w piątej klasie podstawówki. – Byłem trochę wyższy od kolegów, więc pani od wuefu zasugerowała treningi siatkarskie – opowiada Damian Baran, który jako 12-latek miał 186 centymetrów wzrostu. Poszedł więc do AKS Rzeszów i już tam został. Jego pierwszym trenerem był Grzegorz Wisz. Po trzech latach treningów pojawiły się sukcesy. W 2015 roku po raz pierwszy pojawił się w Kętrzynie i wygrał z drużyną turniej finałowy Mistrzostw Polski Kadetów. Jesienią znów był w Kętrzynie i wraz z kadrą Polski wygrał turniej EEVZA. Dlatego Kętrzyn kojarzy mu się z sukcesem. – I z długą podróżą – dodaje z uśmiechem Damian. Ale trudy podróży wynagrodzi mu gra w znakomicie zorganizowanym turnieju, z atmosferą, której się nie zapomina. – W żadnym innym miejscu nie spotkałem się z tak znakomitą atmosferą, dlatego zawsze chętnie przyjeżdżam do Kętrzyna – mówi środkowy z Rzeszowa. W 2016 roku pojechał z kolegami do Człuchowa na turniej finałowy MP Kadetów i dołączył kolejny medal do swojej kolekcji. Tym razem srebrny. Rzeszowianie przegrali w finale z odwiecznymi rywalami – Jastrzębskim Węglem. Rok później po raz kolejny długa podróż do Kętrzyna na finał MP Juniorów i „tylko” brąz, bo na drodze do finału znów stanął Jastrzębski Węgiel. W tym roku z jastrzębianami zagrają już w drugim dniu turnieju. Wygląda na to, że w tym roku rywale mogą być słabsi. W powołanej przez Mariusza Sordyla kadrze nie ma nikogo z Jastrzębia. – Nie liczyłbym na to. Oni zawsze są mocni – mówi Damian Baran. Rzeszowianie mają w kadrze aż czterech zawodników. Na razie jednak nie ma wśród nich Damiana Barana. Zawodnik liczy, że swoją dobrą grą w Kętrzynie zapracuje na to powołanie i wyjazd na jesienne Mistrzostwa Europy, ale wcześniej na kolejny medal do swojej kolekcji.

Puchar dla biało-niebiesko-zielonych

11 kwietnia w ramach dni Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Kętrzynie odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy “Granicą” Kętrzyn i studentami UWM o puchar Rektora, Burmistrza i Starosty Powiatu. Granica z pojedynku wyszła zwycięsko pokonując zespół studentów 4:2.

Granica występując w roli gospodarzy spotkania i drużyny IV-ligowej wbrew oczekiwaniom kibiców nie dała większych szans swoim rywalom. I chociaż poziom gry obu drużyn był dość wyrównany to bardziej skuteczni okazali się kętrzynianie pokonując studentów 4:2 (2:1). Bramki dla Granicy zdobyli Mariusz Machnik (2), Tomasz Rotenberg i Tomasz Bobrowski. Bramki dla UWM strzelili: Hubert Józefko i Krystian Chudzik. Zwycięzcy otrzymali puchar ufundowany przez rektora UWM, burmistrza Kętrzyna oraz starostę kętrzyńskiego. Mecz z drużyną UWM był dla Granicy sprawdzianem przed ważnym spotkaniem z drużyną z Mrągowa, który odbędzie się w najbliższą sobotę na boisku przy ul. Kazimierza Wielkiego. W całym meczu trwającym 60. minut na uwagę zasługiwała bardzo czysta gra obu drużyn, a gwizdek sędziego głównego Andrzeja Szotrowskiego było słychać sporadycznie.

Puchar zwycięzcom wręczyli osobiście JM Rektor UWM prof. Ryszard Górecki, Burmistrz Miasta Kętrzyn Krzysztof Hećman oraz starosta powiatu kętrzyńskiego Jarosław Pieniak.

AKS V LO Rzeszów i Metro Warszawa ze zwycięstwami w sesji przedpołudniowej

W hali MOSiR w Kętrzynie rozpoczął się turniej finałowy Mistrzostw Polski Juniorów w siatkówce. W sesji przedpołudniowej zwycięstwa odniosły Metro Warszawa i AKS V LO Rzeszów.

Rzeszowianie wykazali się dzisiaj wielką odpornością psychiczną podczas spotkania z Treflem Gdańsk. Rzeszowianie przeżywali trudne chwile. Przegrali pierwszego seta, a w drugim w końcówce zostali ukarani czerwoną kartką, co oznaczało punkt dla przeciwników. Wyszli z tego jak mistrzowie. Wygrali na przewagi drugiego seta, a w trzecim i czwartym już niepodzielnie rządzili na boisku. Jacek Podpora, trener AKS przyznaje, że dużą pracę wykonał libero, który panował nad sytuacją. Przyspieszał kiedy było trzeba, zwalniał i motywował kolegów do lepszej gry.

– Był dzisiaj liderem i należą mu się słowa pochwały – mówił po spotkaniu Jacek Podpora.

Najlepszym zawodnikiem rzeszowian z kolei był środkowy Damian Baran, który był niemal bezbłędny na siatce. Zdobył 10 punktów i atakował z 83% skutecznością.

W pierwszym dzisiejszym spotkaniu Metro Warszawa pokonało Jastrzębski Węgiel 3:1 i jest o krok bliżej od półfinału niż ubiegłoroczni mistrzowie Polski – zespół Jastrzębskiego Węgla. Niepocieszony po tym spotkaniu był Maciej Krysiak, przyjmujący obrońców tytułu. Zapowiada twardą walkę jutro. Jastrzębianie zagrają „mecz o życie” z AKS V LO Rzeszów. Tylko zwycięstwo pozwoli im zostać w turnieju. Początek spotkania o godz. 10.

Metro co prawda przegrało pierwszego seta, ale później doskonale wykonało swoją pracę i ostatecznie pokonało ubiegłorocznych mistrzów Polski 3:1. Jutro zagrają z Treflem Gdańsk (g. 12.30).

MVP meczu został Bartosz Firszt, który zdobył 18 punktów.

jz

METRO Warszawa – Jastrzębski Węgiel 3:1 (20:25:25:22: 25:23; 25:22)

Metro: Firszt 18; Witek 17; Giza 7; Żukowski 5; Kopyść 5; Gwardiak 4; Sutryk 4; Gawryś 1; Praca.

Jastrzębski: Szwed 13, Czyrniański 12; Krysiak 8; Kraj 8; Zawalski 7; Oziabło 3; Walczak 2; Błażej 2; Kukulski 2; Krawczyk 1; Włodźko; Stokłosiński.

AKS V LO Rzeszów – TREFL Gdańsk 3:1 (20:25: 28:26; 25:14; 25:22)

AKS: Baran 10; Kosiba 16, Kij 4; Paterek 10; Cebula; Paszek 10; Poręba 5; Drzazga, Woźniak; Czyrek.

Trefl: Stolc 6; Wnuk 13; Kraut, Ciok, Weber; Pawlun 3; Bangrowski 8; Bogucki, Mączka; Gronkowski 9; Trojański 3; Urbanowicz 6.