Damian Baran już po raz czwarty w Kętrzynie
Damian Baran, środkowy AKS-u Rzeszów jest czwarty raz w Kętrzynie na dużej siatkarskiej imprezie. W 2015 roku odbierał w hali MOSiR złote medale za Mistrzostwo Polski Kadetów oraz mistrzostwo Europy Wschodniej EEVZA, a także brązowy medal podczas ubiegłorocznych Mistrzostwach Polski Juniorów.
Wczoraj był jednym z bohaterów wygranego przez jego zespół spotkania z Treflem Gdańsk. Otrzymał z rąk Anety Janczuk, dyrektora MOSiR Kętrzyn statuetkę MVP dla najlepszego zawodnika meczu.
Damian Baran pochodzi z Rzeszowa. Jego przygoda z siatkówką rozpoczęła się banalnie, w piątej klasie podstawówki. – Byłem trochę wyższy od kolegów, więc pani od wuefu zasugerowała treningi siatkarskie – opowiada Damian Baran, który jako 12-latek miał 186 centymetrów wzrostu. Poszedł więc do AKS Rzeszów i już tam został. Jego pierwszym trenerem był Grzegorz Wisz. Po trzech latach treningów pojawiły się sukcesy. W 2015 roku po raz pierwszy pojawił się w Kętrzynie i wygrał z drużyną turniej finałowy Mistrzostw Polski Kadetów. Jesienią znów był w Kętrzynie i wraz z kadrą Polski wygrał turniej EEVZA. Dlatego Kętrzyn kojarzy mu się z sukcesem. – I z długą podróżą – dodaje z uśmiechem Damian. Ale trudy podróży wynagrodzi mu gra w znakomicie zorganizowanym turnieju, z atmosferą, której się nie zapomina. – W żadnym innym miejscu nie spotkałem się z tak znakomitą atmosferą, dlatego zawsze chętnie przyjeżdżam do Kętrzyna – mówi środkowy z Rzeszowa. W 2016 roku pojechał z kolegami do Człuchowa na turniej finałowy MP Kadetów i dołączył kolejny medal do swojej kolekcji. Tym razem srebrny. Rzeszowianie przegrali w finale z odwiecznymi rywalami – Jastrzębskim Węglem. Rok później po raz kolejny długa podróż do Kętrzyna na finał MP Juniorów i „tylko” brąz, bo na drodze do finału znów stanął Jastrzębski Węgiel. W tym roku z jastrzębianami zagrają już w drugim dniu turnieju. Wygląda na to, że w tym roku rywale mogą być słabsi. W powołanej przez Mariusza Sordyla kadrze nie ma nikogo z Jastrzębia. – Nie liczyłbym na to. Oni zawsze są mocni – mówi Damian Baran. Rzeszowianie mają w kadrze aż czterech zawodników. Na razie jednak nie ma wśród nich Damiana Barana. Zawodnik liczy, że swoją dobrą grą w Kętrzynie zapracuje na to powołanie i wyjazd na jesienne Mistrzostwa Europy, ale wcześniej na kolejny medal do swojej kolekcji.