Najlepsi juniorzy na świecie grali także w Kętrzynie
Rok temu polscy juniorzy zafascynowali cały świat. W niesamowitym stylu zdobyli tytuły mistrzów świata, w finale pokonując Kubę. To było 48. zwycięstwo z rzędu tej drużyny. To był jeden z najlepszych siatkarskich teamów w historii. Trzech z nich: Norbert Huber, Szymon Jakubiszak i Damian Domagała wystąpili w Kętrzynie podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Polski Juniorów.
To już trzeci tytuł mistrzów świata juniorów dla Polski. Więcej mają ich tylko Rosjanie i Brazylijczycy. Do tej pory, by zdobyć mistrzostwo świata Polacy musieli wygrywać w finale z Brazylijczykami. Tak było w 1997 roku, gdy pod wodzą Ireneusza Mazura pokonali 3:1 Brazylię. Wtedy grało się jeszcze sety do 15. Dwa ostatnie Polacy wygrali do 3 i do 4. Sześć lat później kolejni złoci chłopcy pod wodzą Grzegorza Rysia znów spotkali się w finale z Brazylią Edera, Fontelesa i Wallace’a i pokonali ją w tie-breaku, choć w eliminacjach przegrali gładko 0:3. Gwiazdami finału byli Michał Winiarski i Bartłomiej Neroj, który zaliczył aż 5 punktowych bloków.
Na kolejne złoto juniorskich mistrzostw świata przyszło nam czekać długich 14 lat. Do Czech reprezentacja Polski pod wodzą Sebastiana Pawlika i Macieja Zendeła jechała po złoto. – Jedziemy po złoty medal. Innego scenariusza sobie nie wyobrażamy – zapowiadał przed wyjazdem Mateusz Masłowski. I tak się stało. Polscy juniorzy wygrali wszystkie osiem spotkań, tracąc jedynie 6 setów. Tym razem Brazylię pokonali już w półfinale, by w ostatnim spotkaniu rozbić Kubę.
Ostatnie spotkanie turnieju w Czechach było 48 kolejnym zwycięstwem tego zespołu. Po drodze po światowy czempionat wywalczyli mistrzostwo Europy i świata w kadetach i mistrzostwo Europy w juniorach. – Żaden komplement pod waszym adresem nie będzie przesadą. Jesteście spektakularnymi, bezpardonowymi i bezczelnymi, w dobrym tego słowa znaczeniu, dominatorami. Wasze mecze oglądało się z wielką przyjemnością – chwalił witający złotych juniorów w Polsce minister sportu Witold Bańka.
POLSKA 1997
Rozgrywający: Łukasz Kruk, Paweł Zagumny; atakujący: Paweł Papke, Grzegorz Szymański; środkowi: Marcin Prus, Robert Szczerbaniuk, Radosław Wnuk; przyjmujący: Michał Chadała, Piotr Gruszka, Dawid Murek, Sebastian Świderski; libero: Krzysztof Ignaczak. Trener: Ireneusz Mazur
POLSKA 2003
rozgrywający: Bartłomiej Neroj, Paweł Woicki; atakujący: Marcel Gromadowski, Mariusz Wlazły; środkowi: Artur Augustyn, Michał Kaczmarek, Marcin Możdżonek, Dariusz Szulik; przyjmujący: Arkadiusz Olejniczak, Michał Ruciak, Michał Winiarski; libero: Marcin Kryś. Trener: Grzegorz Ryś
POLSKA 2017
Damian Domagała; Tomasz Fornal; Radosław Gil; Jędrzej Gruszczyński; Norbert Huber; Szymon Jakubiszak; Jakub Kochanowski; Łukasz Kozub; Bartosz Kwolek; Mateusz Masłowski; Jarosław Mucha; Jakub Ziobrowski.
Sztab szkoleniowo-medyczny: Sebastian Pawlik – trener; Maciej Zendeł – II trener; Jakub Łamajkowski – fizjoterapeuta; Tomasz Morga – statystyk; Krzysztof Zając – lekarz; Leon Bartman – kierownik drużyny.
TABELA WSZECHCZASÓW
Do tej pory rozegrano 19 turniejów finałowych juniorskich Mistrzostw Świata. Najczęściej triumfowali w nich Rosjanie, do 1990 jako ZSRR. Ostatnie zwycięstwo naszych siatkarzy przełamało trwającą 6 lat hegemonię Rosjan, którzy wcześniej zdobyli trzy tytuły mistrzowskie z rzędu.
1 Rosja (wcześniej ZSRR) 16 medali: 10 złotych – 2 srebrne – 4 brązowe
2 Brazylia 13: 4-6-3
3 Polska 3: 3-0-0
4 Bułgaria i Korea Płd. po 2: 1-0-1
6 Włochy i Kuba po 5: 0-3-2
Zdjęcie: Szymon Jakubiszak wystąpił w ubiegłorocznym finale Mistrzostw Polski Juniorów w Kętrzynie. FOT. Artur Frankowski/Archiwum
MPJ 2018. Metro Warszawa i AKS V LO Rzeszów zwycięzcami grupy A 13 kwietnia 2018
Po pierwszych dwóch setach spotkania Metra z AKS V LO Rzeszów poznaliśmy kolejność w grupie A turnieju finałowego Mistrzostw Polski Juniorów.
Oba zespoły potrzebowały po secie, by osiągnąć swoje cele. Metro by wygrać grupę, a Rzeszów by awansować do „czwórki”. W porannym spotkaniu ubiegłoroczni mistrzowie Polski drużyna Jastrzębskiego Węgla przegrała z Treflem Gdańsk 2:3 i jutro zagra „tylko” o piąte miejsce.
W spotkaniu „odpalił” Kacper Wnuk, atakujący Trefla. Ubiegłoroczny wicemistrz Polski kadetów zdobył 30 punktów: 21 atakiem, 6 blokiem i 3 z zagrywki. Adam Miotk, trener Trefla trochę żałuje, że stało się to w ostatnim spotkaniu w grupie.
– Miałem nadzieję, że Kacper „odpali” od pierwszego spotkania – mówi Adam Miotk.
Adam Miotk ma drużynę przyszłości. Niemal wszyscy zawodnicy to rok lub dwa lata młodsi od pozostałych. Trefl powinien więc być silny za rok i za dwa lata. W tym turnieju przyjdzie im jutro zmierzyć się o 7 miejsce.
jz
Dafi Społem Kielce. Gra w finale to już dla nich sukces
Kielecka siatkówka młodzieżowa wciąż czeka na medal w Mistrzostwach Polski. Dafi przyjeżdża do Kętrzyna na turniej finałowy po długich ośmiu latach przerwy. Trener kielczan Mateusz Grabda ocenia to jako wielki sukces.
Dafi Społem Kielce to wcześniejszy Fart i Effector. Ostatni finał MP osiągnął w 2009 roku, który rozgrywany był w Radomiu. Kielczanie przegrali wtedy z gospodarzami imprezy RCS Radom, Norwidem Częstochowa i Skrą Bełchatów, ale w ostatnim spotkaniu turnieju wygrali z Chemikiem Bydgoszcz, by ostatecznie zająć 7 miejsce. W kolejnych latach dochodzili do półfinałów i to był poziom nie do przejścia. W ubiegłym roku w półfinałach trafili na Rzeszów, Metro i Radom. Odpadli. Tegoroczny występ to największy sukces kielczan od 8 lat. W półfinałach wcale nie byli faworytami. Rzeszów i Norwid wydawały się mocniejsze. Trener Grabda podkreśla na klubowym portalu, że do jego drużyny trafiają zawodnicy z różnych miast oraz ci, którzy nie sprawdzili się gdzie indziej. – Stworzyć z nich fajną grupę to duża sztuka – mówi trener Dafi. W tym roku to się udało. Zwycięstwo nad Norwidem otworzyło kolejny rozdział w historii klubu. Grzegorz Duluk, zawodnik Dafi podkreśla, że w drużynie panuje znakomita atmosfera. – Nazywamy się rodziną, a tym też można wygrywać mecze – mówi Grzegorz Duluk. Czy wygrają coś w Kętrzynie? Na razie jest o tyle dobrze, że nie trafili do grupy z zespołami, z którymi w tym przegrali, czyli na Metro Warszawa (turniej ćwierćfinałowy) i AKS V LO Rzeszów (turniej półfinałowy). Trener Grabda wymienia za to twórców tego sukcesu. Obok samych siatkarzy to również dyrektor Ryszard Mańka, fizjoterapeuta Michał Kusiński, trenera Bartłomieja Sufy.
Aneta Janczuk, dyrektor MOSiR Kętrzyn: Zaczynaliśmy od zera 12 kwietnia 2018100
Moja przygoda z siatkówką na poziomie ogólnopolskim zaczęła się od rozmowy z Jerzym Mrozem, który przyjechał kilka lat temu do Kętrzyna, by reaktywować tę dyscyplinę sportu i zauważył, że Kętrzyn jest pod tym względem „Białą plamą”.
Zorganizowaliśmy pierwszy turniej regionalny i zaświtała u niego myśl, że w Kętrzynie jest fajna hala, fajni kibice, ludzie chętni do pracy i można by tutaj zorganizować turniej na poziomie mistrzostw Polski.
Przy organizacji pierwszych Mistrzostw Polski Kadetek działaliśmy trochę jak dzieci we mgle. Co prawda były pewne ustalenia, ale dla mnie wszystko było nowe. Wsparcie WMZPS i pracowników Fundacji Wagnera były nieocenione. Musiały wystarczyć telefony w różnych szczegółach począwszy od zakwaterowania, ustalenia menu, prezentów itp. W tej sytuacji z ogromną pomocą przyszedł burmistrz, który nad wszystkim czuwał. Po tych pierwszych Mistrzostwach Polski opinia była jednoznaczna – „daliście radę”. Przyznam, że PZPS nie do końca wierzył w sukces tego miejsca. Ówczesny sekretarz PZPS mówił tak „wszyscy chwalili Kętrzyn i nie wiem dlaczego. Przyjechałem, by zobaczyć i teraz już wiem, że mieli rację”. Od tego momentu Kętrzyn cyklicznie organizował a i imprezy o charakterze ogólnopolskim. Ostatnie mistrzostwa juniorów podniosły nasze miasto na jeszcze wyższy poziom. W kuluarach słyszeliśmy, że „nie ma się do czego przyczepić”. Już wtedy wielu trenerów i zawodników zapowiedziało, że do Kętrzyna chętnie wrócą. Oni cały czas podkreślali, że w Kętrzynie jest wyjątkowo dobry klimat dla siatkówki. To, że my w dalszym ciągu chcemy organizować tego typu imprezy o zasięgu ogólnopolskim, to zasługa ludzi, którzy chcą to robić. Wszyscy, począwszy od burmistrza, radnych miejskich, pracowników UM, MOSiR, KCK, a także całej rzeszy nauczycieli i uczniów. Jednym słowem na sukces pracuje cały Kętrzyn.
Z racji roli gospodarza turnieju zależy nam na tym, żeby wszyscy byli zadowoleni z pobytu w naszym mieście.
Damian Czetowicz – złoty chłopak z Olsztyna gra dla Częstochowy
Damian Czetowicz, rozgrywający AZS 2020 Częstochowa pochodzi z Olsztyna. Ze wszystkich turniejów mistrzowskich w Polsce, w jakich grał do tej pory, przywoził złote medale. Do Kętrzyna przyjeżdża grać w siatkówkę po raz pierwszy i też po cichu liczy, że wyjedzie stąd z medalem.
Przygodę z siatkówką rozpoczął jeszcze w podstawówce. Trenował w AZS Olsztyn, a później przeniósł się do Absolwenta. Tutaj zdobywał pierwsze siatkarskie szlify. Zagrał nawet w półfinale Mistrzostw Polski w plażówkę. – To był tylko epizod, bo moją pasją jest gra w hali – mówi Damian Czetowicz, który dzisiaj jest zaliczany do najlepszych siatkarzy młodego pokolenia w Polsce. W gimnazjum był już w Jastrzębiu, w tamtejszej Żorskiej Akademii Talentów. – Mój tata wynalazł ogłoszenie akademii w gazecie i wysłał zgłoszenie – mówi rozgrywający AZS Częstochowa. Udało się. Trafił do Jastrzębia, bo wiedział, że aby być najlepszym, musi trenować z najlepszymi. Z Jastrzębiem wywalczył dwukrotnie złote medale w Mistrzostwach Polski Młodzików i jeden wśród kadetów. Dorzucił do tego dorobku wygraną z reprezentacją Śląska w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Potem był Turniej Nadziei Olimpijskich i tam wypatrzyli go skauci SMS Spała i od dwóch lat jest wśród elity siatkarskiej młodzieży. Zmienił też klub. Gra w AZS 2020 Częstochowa. – Jestem mega zadowolony z gry w Częstochowie – mówi Damian Czetowicz. Podkreśla, że to znakomita drużyna, która stanowi dobry, zgrany team, tak na boisku, jak i poza nim. Z AZS-em wywalczył w ubiegłym roku kolejne złoto. Tym razem w Mistrzostwach Polski Kadetów rozgrywanych w Olecku. Teraz przed nim kolejne wyzwanie. Mistrzostwa Polski Juniorów. Czy Częstochowa przyjechała do Kętrzyna w roli faworyta? – Na pewno jesteśmy najmłodszą drużyną na tym turnieju – mówi rozgrywający AZS-u. Co nie oznacza, że nie mają apetytu na zwycięstwo. W tym roku już dwukrotnie pokonali Jastrzębski Węgiel. Jak im się to udało? – Nie kalkulujemy. Po prostu wychodzimy na parkiet i gramy swoje – mówi Damian Czetowicz. Zna Kętrzyn i atmosferę, jaka tu panuje podczas zawodów. Był kibicem reprezentacji Polski podczas mistrzostw EEVZA w 2015 roku. – Dużo kibiców, mega atmosfera i znakomita organizacja – z tym kojarzy się mu się siatkarski Kętrzyn. Więc teraz wystarczy tylko wyjść na parkiet w hali MOSiR i … zagrać swoje i walczyć o kolejny medal do złotej kolekcji.
15 odcinek Kętrzyńskich Wiadomości Sportowych. Wydanie z 12 kwietnia
Pierwszy dzień turnieju finałowego Mistrzostw Polski Juniorów już za nami. Oto nasze podsuwanie tego pełnego w wydarzenia i emocje dnia.