Niestety, kolejny sparing Granicy nie można uznać za udany. Sparing jednak  o niczym nie świadczy, bo służy zazwyczaj ustawieniu wariantów  gry z przeciwnikami w lidze. Nie mniej jednak  biało- niebiesko-zieloni, w pewnym sensie na własne życzenie, schodzili z boiska z niezbyt radosnymi minami.

Mecz sparingowy, który rozpoczął się minutą ciszy w zawiązku z żałobą narodową,  pomiędzy Granicą Kętrzyn a MKS-em Korsze, w przeciwieństwie do końcowego  rezultatu,  zapowiadał się dość interesująco. Wyrównana gra sprawiła, że do ostatniej minuty pierwszej połowy utrzymywał się wynik bezbramkowy. Jednak na chwilę przed kończącym  pierwszą część meczu gwizdkiem sędziego goście objęli prowadzenie.

W drugiej połowie spotkania kętrzynianie postawili sobie za cel doprowadzić do remisu. Udało to się po około 20. minutach, kiedy to Paweł Kowalewski precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gości. Wydawało się więc, że wynik remisowy zadowoli oba zespoły. Jednak „zabawa” piłką przed własnym polem karnym kętrzynian została ukarana. Sprowokowała gości do bardziej intensywnej reakcji i wkrótce nadarzającą okazję wykorzystali bezbłędnie. Zdobycie natomiast trzeciej bramki było tylko kwestią czasu. Na kilka minut przed zakończeniem spotkania goście po raz trzeci umieścili piłkę w bramce Granicy.

Wprawdzie mecz z MKS-em Korsze był tylko sparingiem obserwowanym przez burmistrza Korsz ale przed zbliżającym się terminem rozpoczęcia rozgrywek ligowych bardzo ważnym, bo pozwalającym między innymi uwierzyć piłkarzom we własne możliwości. Tym czasem – zdaniem wielu kibiców – piłkarze Granicy nie potrafili oddać celnych strzałów, a tym bardziej wykorzystywać gry skrzydłami. Miejmy więc  nadzieję, że mecz z MKS-em Korsze był tylko „wypadkiem przy pracy”. Czy tak było pokażą najbliższe sparingi. Najbliższy z nich już za tydzień – 23 lutego, a pierwszy mecz ligowy 30 marca.

fj

Dobiegły końca rozgrywki 29. edycji Kętrzyńskiej Ligi Futsalu.  Finał odbył się 10 lutego w hali MOSiR. Zgodnie z zasadami o zwycięstwo zagrały cztery drużyny, które w dziesięciu kolejkach rozgrywek zajęły najwyższe lokaty. W finale zagrały drużyny: Chorzela Team, Krizzo, Zalani i Betrayer. Zwycięzcą została drużyna Chorzela Team i do nich powędrował najważniejszy puchar.

10 lutego w hali MOSiR odbył się finał 29. edycji Kętrzyńskiej Ligi Futsalu. Do rywalizacji przystąpiły cztery drużyny, które w 10 kolejkach rozgrywek w lidze zdobyły najwięcej punktów. Zgodnie z obowiązującymi zasadami  przeciwnikiem drużyny  Chorzela Team była drużyna Krizzo, drużyny Zalani drużyna Betrayer.  Zwycięzcy tej rywalizacji zagrali o pierwsze miejsce, przegrani natomiast o miejsce trzecie.

Chorzela Team – Krizzo 5:0

W pierwszym spotkaniu  drużyna Chorzela Team nie dała większych szans rywalowi, strzelając mu 5 bramek i nie tracąc ani jednej. Mecz zakończył się wynikiem 5:0 dla drużyny Chorzela Team i to jej jako pierwszej przypadł w udziale mecz finałowy o pierwsze miejsce. Najlepszymi strzelcami w tym meczu okazali się Łukasz Wołowik (3 zdobyte bramki) oraz Łukasz Swacha i Mariusz Machniak (po 1 bramce).  Po tym  spotkaniu piłkarze Chorzela Team cierpliwie czekali na rywala w walce o pierwsze miejsce.

Zalani – Betrayer  7: 3

Która drużyna miała zagrać o pierwsze miejsce ze zwycięzcą poprzedniego pojedynku  okazało się już po niecałej godzinie. Po bardzo ciekawej i wyrównanej grze rywalizacja zakończyła się wygraną drużyny Zalani. Najlepszymi strzelcami w tym meczu okazali się:  Jakub Kalisz i Patryk Grzegulski (po 2 strzelone bramki). Zapewne do wygranej drużyny Zalani przyczynił się młody wiek zawodników, którym do końca spotkania (w przeciwieństwie do „weteranów”) nie zabrakło sił. Tym samym drużyna Zalanych została przeciwnikiem drużyny Chorzela Team  w grze o pierwsze miejsce .

Mecze finałowe:

Krizzo – Betrayer  3:2  – mecz o trzecie miejsce

Rozgrywki finałowe rozpoczęły drużyny, które przegrały swoje pierwsze spotkania.  W meczu o trzecie miejsce spotkały się drużyny Krizzo  i Betrayer. Po bardzo wyrównanym niemal do ostatniej minuty spotkania pojedynek zwycięsko zakończył zespół Krizzo i tym samym zajął trzecie miejsce. Ciekawostką jest fakt, że zwycięska bramka dla drużyny Krizzo padła na 10 sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego.

Chorzela Team – Zalani   3:1 – mecz o pierwsze miejsce

Finałowy mecz o pierwsze miejsce zgromadził wyjątkowo dużą ilość kibiców, którzy zagrzewali do walki oba zespoły.  W tym bardzo wyrównanym pojedynku niemal do końca meczu wynik był remisowy 1:1. Decydujące bramki o zwycięstwie padły dosłownie w ostatnich sekundach meczu, a ich strzelcem z okazał się Mariusz Machniak.  Prowadzenie na 2:1 dla Chorzela Team padło na 15 sekund przed zakończeniem meczu, a trzecia bramka niemal równo z kończącym spotkanie gwizdkiem sędziego.

Końcowe wyniki rozgrywek finałowych

Pierwsze miejsce po zwycięstwie nad drużyną  Krizzo 5:0 i w finale z drużyną Zalani 3:1 przypadło drużynie Chorzela Taem i to do niej powędrował najważniejszy puchar i skromne nagrody rzeczowe, a na szyjach piłkarzy zawisły złote medale. Srebrne medale za zajęcie drugiego miejsca  oraz symboliczny puchar otrzymała drużyna Zalani, a brązowe medale i puchar za trzecie miejsce drużyna Krizzo. Wszystkie drużyny biorące udział w rozgrywkach tej edycji Kętrzyńskiej Ligi Futsalu otrzymały podziękowania i symboliczne puchary za udział w rywalizacji.

Wyróżnieni zostali również najlepsi zawodnicy rozgrywek ligowych. Królem strzelców został Jakub Kalisz (Zalani), najlepszym bramkarzem  Paweł Krawiec (Krizzo),  a najlepszym piłkarzem  Michał Wołowik  (Chorzela Team).

fj

2 lutego na boisku piłkarskim MOSiR przy ul. Kazimierza Wielkiego rozegrany został miniturniej piłkarski, w którym wzięły udział trzy zespoły: Granica Kętrzyn, Wilczek Wilkowo i Vęgoria Węgorzewo.

Dzisiejszy miniutrniej był jednym z elementów przygotowujących wszystkie  zespoły do rozgrywek ligowych. Był więc  był zaliczany do sparingów. Nie mniej jednak piłkarze Granicy nie zabłyśli przynosząc, nielicznej wprawdzie grupie wiernych kibiców, ogromny zawód. Niestety, żadnego z  rozegranych spotkań  nie udało się biało-niebiesko-zielonym zakończyć wygraną. I tak z zespołem  Wilczka Wilkowo wynik brzmiał 1:2, a z zespołem  Vęgorii Węgorzewo 0:3. Przed zbliżającym się szybkimi krokami sezonem ligowym wyniki te jednak nie napawają optymizmem tym bardziej, że kętrzynianie również nie zaprezentowali się najlepiej 2 lutego podczas  Memoriału Roberta Borowskiego w Sępopolu.