Strona główna Blog Strona 15

Piłka nożna. Tęcza Biskupiec- Granica Kętrzyn 1:0

Wprawdzie tym razem Granica była tylko gościem na własnym boisku lecz nie udało się jej zdobyć kolejnych punktów ligowych. Okazało się, że o ile biało-niebiesko-zieloni potrafili nie tak dawno pokonać wicelidera IV ligi, tym razem nie dali rady niżej notowanemu, występującemu w roli gospodarza, zespołowi Tęczy Biskupiec.

O wyniku końcowym zdecydował rzut rożny w 23. minucie sobotniego meczu, kiedy to celnym strzałem głową popisał się piłkarz Tęczy Biskupiec Tomasz Strzelec. Faktem natomiast jest, że pierwsza połowa spotkania nie była najlepsza w wykonaniu kętrzynian, którzy nie dość, że grali wyjątkowo niemrawo to nie potrafili również zagrozić bramce Tęczy. Mimo, że w drugiej połowie obraz gry uległ istotnej zmianie i kętrzynianie mieli widoczną przewagę, to jednak nieliczne strzały nie robiły większego wrażenia na bramkarzu rywali. Najlepszą sytuację do strzelenia bramki wyrównującej miał Łukasz Swacha-Sock, który w sytuacji „sam na sam” nie był w stanie pokonać bramkarza Tęczy.

Niestety, porażkę trzeba przełknąć i 15 maja, w meczu wyjazdowym, powalczyć o kolejne punkty z Zatoką Braniewo. Po 27. kolejkach rozgrywek ligowych Granica Kętrzyn z dorobkiem 39 punktów zajmuje dziewiątą pozycję w tabeli ligowej.

 

Piłka ręczna dziewcząt. Piłkarki UKS ZRYW Kętrzyn wicemistrzyniami województwa

W Bartoszycach odbyły się ostatnie mecze ligi piłki ręcznej dziewcząt rocznika 2009 i młodsze o mistrzostwo województwa Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Piłki Ręcznej.  Dziewczęta UKS ZRYW Kętrzyn zajęły drugie miejsce zdobywając tytuł wicemistrzyń.

– Szansa sięgnięcia po tytuł była na wyciągnięcie ręki, niestety przegraliśmy zdecydowanie z przygotowaniem fizycznym naszego zespołu w tej finałowej rywalizacji. Czas spędzony w domu bez możliwości treningów dał znać bardzo mocno w meczu o najwyższe trofeum z zespołem z Bartoszyc. Przegraliśmy 23:2 i jest to największa porażka zespołu w dotychczasowej karierze zawodniczej – mówi trener kętrzynianek Daniel Wróbel i wskazuje na przyczyny: –  Wcześniejsze spotkania z zespołem z Bartoszyc zakończyły się zwycięstwem kętrzynianek wynikiem 17:11 oraz remisem 14:14. Dlatego ta  porażka boli najbardziej i stawia pytania. Tylko, czy aż wicemistrzostwo województwa?! Mamy czas trudny, epidemiczny i rozumiemy rozwiązania mające na celu chronić społeczeństwo, ale ciężka praca wykonywana na treningach i dążenie zespołu do mistrzostwa niestety niweluje brak możliwości treningów i jest to trudne do zaakceptowania przez wszystkich, szczególnie przez dzieci. Jestem dumny z postawy zespołu, że mimo tych wszystkich trudności udało dziś się wygrać jedno spotkanie.

Mimo wszystko zespołowi gratulujemy postawy Fair-Play i walki do końca. Nagrody indywidualne zdobyły: Aurelia Poniatowska– najlepsza zawodniczka zespołu,  Kornelia Markowska – najlepsza bramkarka zespołu.

Skład zespołu wicemistrzowskiego: Aurelia Poniatowska, Amelia Nałysnyk, Zuzanna Wróbel, Weronika Kieszek, Joanna Jurkian, Maja Babińska, Amelka Sajkowska, Emilia Mańkowska, Izabela Paszkiewicz, Kornelia Markowska.

 

„Kętrzyński Kilometr” czas zacząć

Trwają przygotowania do organizacji drugiej edycji Kętrzyńskiej Ligi Biegowej
„Kętrzyński Kilometr”. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kętrzynie wspólnie z Fundacją Drużyna ML przeprowadzi w terminach od maja do października sześć edycji ligi dedykowanej dla miłośników biegania w kategoriach dzieci, młodzieży i dorosłych. W roku ubiegłym mogliśmy przeżyć wspaniałą walkę sportową, indywidualne rekordy oraz doskonałą rodzinną atmosferę. Jesteśmy przekonani, że ten klimat towarzyszyć będzie w każdej tegorocznej edycji „Kętrzyńskiego Kilometra”. Czas na indywidualne przygotowania. Widzimy się na bieżni Stadionu Miejskiego przy ulicy Bydgoskiej 20. Terminy ligi i godziny startów na plakacie.

Do pobrania:

Wyniki:

Piłka ręczna. Kolejne zwycięstwa piłkarzy MKS MOSiR

21 marca w hali widowiskowo – sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odbył się turniej piłki ręcznej  w ramach Ligi Wojewódzkiej Chłopców Starszych. Zespół MKS MOSiR (dotychczasowy lider rozgrywek) ponownie pokazał, że w województwie nie ma sobie równych.

Tym razem rywalami kętrzyńskiego zespołu były drużyny zajmujące niższe pozycje w tabeli rozgrywek ligowych – UKS Mikołajki i KS Szczypiorniak Olsztyn.  Już tylko z tego powodu należało domniemywać, że żadna z drużyn nie będzie w stanie przeciwstawić się kętrzynianom.  Nie do końca to się jednak sprawdziło. Wprawdzie mecz z szczypiornistami  UKS Mikołajki był typowym meczem „do jednej bramki”, w którym kętrzynianie odnieśli zdecydowane zwycięstwo 25:1 (10:1) o tyle drugi mecz z  KS Szczypiorniak Olsztyn nie należał do najłatwiejszych.  Wynik cały czas był bliski remisu. Mimo, że kętrzynianie zakończyli pierwszą połowę 3-bramkową przewagą (7:4) to  jednak na początku drugiej olsztynianie doprowadzili do remisu 10:10. Dopiero w ostatnich minutach spotkania piłkarzom MKS-u udało się przeprowadzić kilka skutecznych akcji zakończonych celnymi strzałami i zakończyć mecz zwycięstwem. Końcowy wynik 14:10.

– Zwycięstwa są oczywiście bardzo ważne ale przyznam, że piłkarze MKS MOSiR zagrali bardzo słabo. Znam ich postawę na boisku i o ile mecz z UKS Mikołajki nie wymagał zbyt dużego  wysiłku o tyle w meczu z KS Szczypiorniak Olsztyn spodziewałem się lepszej gry . Ten mecz piłkarze MKS-u MOSiR powinni wygrać bez problemu a nie doprowadzać do tylu sytuacji stresowych. Nie mniej jednak liczy się wynik końcowy i dwa wygrane mecze. Przed nami jeszcze do rozegrania dwa mecze i prawdopodobnie 27 kwietnia finał ligi na boisku w Kętrzynie z duża szansą  na tytuł mistrzowski w województwie – ocenia występ kętrzyńskich szczypiornistów Prezes zarządu MKS MOSiR Kętrzyn Sławomir Tymoszuk .

Piłka ręczna. W lidze chłopców starszych – Na kętrzynian nie ma mocnych

W niedzielę (14 marca) w lidze chłopców starszych odbył się trójmecz w Olsztynie. Najciekawiej zapowiadało się starcie Szczypiorniaka z MOSiR Kętrzyn, który nie stracił jeszcze punktu. I te passę podtrzymał pokonując gospodarzy 16:12. Ci rozpoczęli spotkanie z dużym rozmachem. Prowadzili nawet 4:2, ale faworyci szybko udowodnili, kto rządzi w lidze. Wygrali pewnie choć trzeba przyznać, że olsztynianie postawili znacznie większe wymagania niż inni uczestnicy rozgrywek.

Wyniki:

KS Szczypiorniak Olsztyn – MKS Truso Elbląg 30:14 (18:7)

MKS Truso Elbląg – MKS MOSiR Kętrzyn 4:25 (1:12)

KS Szczypiorniak I Olsztyn – MKS MOSiR Kętrzyn 12:16 (7:9)

Tabela

1. MKS MOSiR Kętrzyn 8 24 202:55

2. MDK Bartoszyce 8 19 173:75

3. KS Szczypiorniak Olsztyn 8 16 180:94

4. UKS Mikołajki 8 9 88:115

5. UKS JEDYNKA MORĄG 6 81:146

6. MKS Truso Elbląg 6 6 67:110

7. ITS Jeziorak Iława 8 0 48:244

Więcej na: https://wama-sport.pl/

Kinder Joy of moving chłopców. Kętrzyńska „dwójka” ponownie nie do zatrzymania

14 marca w Szczytnie  odbył się czwarty turniej z cyklu Kinder Joy of moving chłopców.  Ponownie nie do zatrzymania była drużyna w kategorii ,,2’’ – Kuba Markowski i Adam Kwiatkowski.

Kętrzyńska dwójka, podobnie jak w Kętrzynie i Bartoszycach, nie dała żadnych szans przeciwnikom i pewnie zajęła  1 miejsce.  Jedyna zmiana to strata pierwszego seta w turnieju  – w finale ,,urwała” go drużyna AZS-u Olsztyn, wygrywając drugiego seta 19:17. W decydującym secie nasza drużyna pokazała jednak moc wygrywając  11:4. Niestety ich starsi koledzy  w kategorii ,,4’’ – podobnie jak dwa tygodnie temu w Ełku – nie wystartowali w zawodach ze względu na problemy zdrowotne . Kolejne zawody już 28 marca w Giżycku.

Kolejne punkty w II Lidze Bilardowej PZBil

Zawodnicy KS SEVEN rozegrali 2 kolejkę rozgrywek II Ligi Bilardowej. Tym razem zawodnicy rywalizowali w Białymstoku z drużyną Elida Białystok. Dorobek klubu powiększył się o kolejne 5 punktów. Po rywalizacji w odmiany 8, 10 bil indywidualnie oraz 9 bil w parach KS SEVEN zwyciężył 5:1.

Źródło: http://sevenketrzyn.pl/

Historia kętrzyńskiego sportu. Sport zapaśniczy w Kętrzynie i powiecie kętrzyńskim

Sport zapaśniczy w stylu wolnym na Warmii i Mazurach to nie tylko Budowlani Olsztyn. Zapasy na Mazurach w stylu wolnym powstały w 1967 roku, a na terenie powiatu kętrzyńskiego w 1970 roku przy Zbiorczej Szkole Rolniczej w Karolewie jako podsekcja Mamr Giżycko.

Pierwsze zajęcia trenerskie prowadził Michał Jegor, a w 1972 roku zastąpił go Edward Szypulski. Dwa lata później 27 kwietnia 1974 roku powołano do życia LKS Agrokompleks Kętrzyn, a szkolna sekcja zapaśników z Karolewa znalazła miejsce w tym właśnie klubie. W Klubie LKS Agrokompleks działało kilka sekcji, a wśród nich: sekcja podnoszenia ciężarów, kolarska, piłki nożnej, siatkówki, łucznictwa, żeglarska i zapaśnicza.  Sekcja zapaśnicza licząca ponad 80 zawodników, której na początku trenerem był Henryk Guzowski, a instruktorami Edward Szypulski, Edward Halski i Witold Samsel przetrwała wraz z klubem do 1986 roku.  Po rozwiązaniu klubu w 1986 roku zapaśnicy wrócili do Karolewa i  jako wolniacy trenują do dziś w barwach Orła Karolewo.

– Sam Michał Jegor nie był zawodnikiem ale był po kursie instruktorów gdzie poznał kilka chwytów. W 1972 roku ja będąc w kadrze Polski juniorów robiłem również uprawnienia instruktora. Pamiętam, jak  dostałem telefon od dyrektora szkoły w Karolewie, żeby wrócić i zając się trenowaniem zapasów.  Walczyłem wówczas w I lidze zapaśniczej w Krotoszynie i byłem z tamtejszym klubem związany umową. Po skończeniu kursu instruktorów w październiku 1972 roku przyjechałem do pracy w Karolewie. Zatrudniony zostałem w szkole na pełnym etacie i zająłem się zapasami, pasją którą kontynuuję w różnej formie do dziś. W 1972  roku założyłem także podsekcję zapaśniczą w Sterławkach Wielkich i prowadziłem treningi w dwóch miejscach  – wspomina początki pracy trenerskiej Edward Szypulski, a wspominając swój kontakt ze sportem i zapasami dodaje:  – Do sportu trafiłem przypadkowo. Po skończeniu szkoły podstawowej w Sterławkach Wielkich, gdzie grałem w piłkę ręczną, pojechałem na obóz harcerski. Tam musieliśmy spać na matach zapaśniczych  i jako młodzi chłopcy zaczęliśmy się na nich „przewracać”.  Jeden z kolegów, który trenował zapasy powiedział wówczas, że mam do zapasów smykałkę. To spowodowało, że po powrocie z obozu harcerskiego zgłosiłem się do sekcji zapaśniczej w Giżycku, a po dwóch latach treningów byłem już mistrzem Polski juniorów. Przez trzy lata byłem członkiem kadry narodowej. Będąc już seniorem zdobyłem dwukrotnie tytuł mistrza kraju w pionie gospodarki żywnościowej. Zakwalifikowany też zostałem do kadry LZS. Czynne uprawianie zapasów zakończyłem w 1980 roku.

Zapaśnicy z terenu powiatu kętrzyńskiego, trenując swoją ulubioną dyscyplinę szybko zaczęli osiągać niezłe wyniki na zawodach ogólnopolskich i międzynarodowych. Wśród był między innymi: Jerzy Kachniarz, którzy jako junior zdobył tytuł wicemistrza Polski, a w 1973 roku będąc juniorem wywalczył brązowy medal Mistrzostw Polski seniorów. Jerzy Kachniarz reprezentował również Polskę na Mistrzostwach Europy w 1974 roku w Szwecji, podczas których w kategorii wagowej 90 kg wywalczył brązowy medal , Edward Kalski – brązowy medalista mistrzostw Polski, Mirosław Skrzypkowski – brązowy medalista Mistrzostw Polski seniorów z 1979 roku, Lech i Krzysztof Naruszewiczowie, Stanisław Panaś, Jan Czerniawski, Jarosław i Radosław Skabara, Robert Buhłak, Piotr Sukis, , Jan Kosowski, Zdzisław Kalisz, Wiesław Klimko  , Andrzej Postój, Wojciech Wądołowski, Łukasz Szmyt, Michał Jasiudowicz- brązowy medalista MP a zarazem pierwszy zapaśnik w stylu wolnym na Warmii i Mazurach, Grzegorz Siarnecki, Zbigniew Truszkowski, Edward Gierak i wielu, wielu innych.

Liczne wyjazdy kętrzyńskich zapaśników na zawody krajowe i międzynarodowe, obfitowały w wiele sytuacji komicznych, które do dzisiaj wzbudzają uśmiech wśród byłych zapaśników Agrokompleksu.

– Byliśmy na Mistrzostwach Polski w Łodzi za czasów, kiedy I Sekretarzem KC PZPR był  Edward Gierek. Jeden z moich zapaśników nazywał się Edward Gierak – wicemistrz spartakiady nadziei, który doznał kontuzji łokcia. Pojechaliśmy do szpitala i kiedy tam zapytali mnie o nazwisko kontuzjowanego oczywiście podałem właściwe, ale zrozumiano, że przywiozłem Edwarda Gierka. Wprawdzie chwilę później zorientowano się, że to nie ówczesny I Sekretarz, bo pacjent miał niespełna 18 lat, ale obsłużono nas bardzo szybko, a zdarzenie pozostało na długo w pamięci kadry szkoleniowej i zapaśników  – wspomina jedną z nietypowych sytuacji Edward Szypulski.

Niestety, nadszedł rok 1986, w którym zdecydowano o likwidacji klubu Agrokompleks, a zdecydowały o jego likwidacji problemy finansowe. Przede wszystkim bardzo dużo finansów pochłaniały sprawy III ligowej sekcji piłki nożnej,  w tym koszty utrzymania stadionu. Stąd też w lipcu 1986 roku piłkę nożną przekazano wraz ze sprzętem miastu, natomiast zapaśnicy dalej trenowali i trenują pod szyldem Orła Karolewo.

W 2018 roku, a więc po 30 latach zapasów w powiecie kętrzyńskim zorganizowano zjazd byłych zapaśników. Przyjechało na niego 70 sportowców z Agrokompleksu, Orła Karolewo i Giżycka. Na temat historii zapasów, a szczególnie  Orła Karolewo i Agrokompleksu planowane jest wydanie książki, do której w dużej mierze materiały dostarczył Edward Szypulski.

 

Podnoszenie ciężarów. Wspomnienia Zdzisława Hryniewickiego o historii kętrzyńskich ciężarów

Początki ciężarów w Kętrzynie rozpoczęły się w latach 50-tych w ówczesnych jednostkach Wojsk Ochrony Pogranicza, natomiast w cywilnych instytucjach w kętrzyńskim ogólniaku, w którym uczył się Józef Kawa.

Józef Kawa trenował wiele dyscyplin sportu, w tym między innymi rzut oszczepem będąc jednocześnie w kadrze polski młodzików. Równolegle uprawiał również ciężary. W tym czasie do kętrzyńskiego ogólniaka przyszli Leon Woronko i Ryszard Ryszkowski. To właśnie oni rozpoczęli tworzenie na stadionie sekcji ciężarów. Nadzór na sekcją objął Leon Woronko, który wprawdzie nie miał uprawnień  instruktora. Był typowym samoukiem ale sam doszedł do tytułu wicemistrzostwa Polski Juniorów.

– Mogę powiedzieć, że wychowałem się na kętrzyńskim stadionie. Do jego bramy miałem 30 metrów. Trenowałem wówczas boks, a moja pierwsza walka odbyła się w 1964 roku w Bartoszycach, w jednostce wojskowej. Pewnego razu dowiedziałem się, że na stadionie istnieje sekcja ciężarów. Ćwiczyli w niej między innymi Ryszard Rysztowski i Leon Woronko, który jako samouk doszedł nawet do podium mistrzostw Polski Juniorów. Chętni do uprawiana tej dyscypliny sportu dużo nauczyli się wtedy od niewiele starszego od nich Józefa Kawy. Dołączyłem do nich.  Na stadionie trenował także ówczesny porucznik Karol Paluch. Był on wybitnym trenerem lekkoatletyki w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. Na tym terenie był bardzo szanowany. Nawet na konsultacje do niego przyjeżdżali ówcześni kadrowicze. Jednak oprócz lekkoatletyki sam uprawiał podnoszenie ciężarów. Przychodził do nas na treningi a i sam startował w lidze ciężarowej. Będąc w  wieku 40 lat podrzucał 140 kg sam ważąc 75 kg. Nie było wówczas klubu więc powstała sekcja ciężarowa LZS, której szefem był Stanisław Galon. Pierwsza nazwa to był LZS Biedaszki a później LZS Kętrzyn – wspomina początki uprawiania ciężarów w Kętrzynie Zdzisław Hryniewicki.

Największy sukces w podnoszeniu ciężarów odniósł Leon Woronko zdobywając w latach 60-tych tytuł mistrza Polski. Kiedy w Karolewie powstała szkoła podlegająca pod Ministerstwo Rolnictwa (dzisiejsze ZS CKR). W tej szkole powołano w szkole sekcję podnoszenia ciężarów.

– Miałem wówczas 21 lat i uprawnienia instruktora. Podjąłem się od 1970 roku prowadzenia zajęć w Karolewie. Tydzień nauki trwał w szkole 6 dni i można było wyjechać do domu tylko raz w miesiącu. Stąd też w treningach poszczególnych sekcji brało udział po kilkudziesięciu młodych sportowców. Treningi rozpoczęło wielu młodych zawodników, których trzeba było wiele nauczyć. Wśród nich  między innymi Edward Kuliś, późniejszy wielokrotny rekordzista Polski, mistrz Polski i członek kadry olimpijskiej, Adam Bondar również wielokrotny rekordzista Polski i członek kadry olimpijskiej, który jako junior zajmował czołowe miejsca na Mistrzostwach Świata – mówi Zdzisław Hryniewicki.

W 1977 roku w Srokowie powstała sekcja terenowa podnoszenia ciężarów, która następnie po rozwiązaniu Agrokompleksu przekształciła się w Klub Heros Srokowo. Podnosiło ciężary znanych 5 braci Rutkowskich.  Najwyższe wyniki osiągał Andrzej Rutkowski, który był również w kadrze olimpijskiej oraz Andrzej Bil.  Wszyscy trenowali podnoszenie ciężarów do czasu rozwiązania Agrokompleksu. Później podjęli treningi w Orle Karolewo wspierając jednocześnie Zjednoczonych Olsztyn.

– Kiedy do siłowni w Srokowie wszedł pierwszy z braci, było kwestią czasu, że jego drogą podąży pozostała czwórka. W ten sposób do świata podnoszenia ciężarów trafili Andrzej, Dionizy, Bogdan, Jarosław i Marek Rutkowscy  – mówi Zdzisław Hryniewicki a jednocześnie z uśmiechem na ustach wspomina przygodę swojego podopiecznego dotyczącą zgrupowania kadry w Giżycku.

– Jeden z moich zawodników – Wiesław Pachołek był czwarty na mistrzostwach Europy i to z kontuzją. Na zgrupowaniu w Giżycku byli zarówno chłopcy jak i dziewczęta. Wśród dziewcząt była między innymi nieżyjąca już Agata Wróbel. Pachołek zaczął podrywać dziewczyny i w pewnym momencie Agata Wróbel go pchnęła a on upadając nabawił się kontuzji. Miesiąc nie trenował. Pojechał na mistrzostwa Europy i zajął dobre czwarte miejsce, a w Polsce był dwukrotnym mistrzem Polski Juniorów.

W ciężarach, w pewnym momencie zaczęły również startować kobiety.

– Miałem 3 takie zawodniczki będące w kadrze Polski. Kadra Polski przed mistrzostwami Europy we Włoszech liczyła 10 zawodniczek, w tym 3 były ze Srokowa. Były nimi: Marcinowska Katarzyna- wielokrotna mistrzyni Polski juniorek, 3-krotna uczestniczka mistrzostw Europy i 1- krotna uczestniczka mistrzostw Świata, Barbara Dądzik oraz Monika Dądzik (członkinie kadry Polski) – wspomina Zdzisław Hryniewicki i jako ciekawostkę dodaje: – W sekcji  w Srokowie trenowało także dwóch utalentowanych Snopków, w tym Tadeusz Snopek – obecny trener Taekwondo.

Jak ciężary wyglądają dzisiaj? Srokowski klub już zakończył działalność. W Karolewie klub cały czas istniał i ciężary zostały reaktywowane ale niestety, siłownia się spaliła.

— Przez pierwsze dwa lata trenowaliśmy w starej hali, ze sceną. Na niej właśnie odbywały się nasze zajęcia, a pod nią przeprowadzano lekcje wychowania fizycznego. W 1973 roku szkoła otrzymała nową halę, a wraz z nią siłownię. Były już szatnie, prysznice, mieliśmy do dyspozycji pięć pomostów. Kiedy doszło do pożaru siłowni byłem na mistrzostwach województwa w Elblągu. Zawody już się rozpoczynały, kiedy otrzymałem wiadomość o pożarze. Zawodnicy od razu zapytali mnie, dlaczego jestem taki blady. A tam w siłowni zostały moje pamiątki, dzienniki treningowe, zdjęcia. Wszystko się spaliło. Mieliśmy w Karolewie dobre zaplecze ale niestety w ten sposób  ciężary olimpijskie padły – wspomina Zdzisław Hryniewicki.

Przez ponad 50 lat trenerskiej pracy Zdzisław Hryniewicki wychował wielu znanych sportowców w podnoszeniu ciężarów, a wśród nich: Edward Kuliś (medalista mistrzostw Europy i Polski),   Adam Bondar (czwarty i piąty na mistrzostwach świata juniorów, wielokrotny mistrz Polski juniorów i seniorów, autor wielu krajowych rekordów),  bracia Rutkowscy: Andrzej, Dionizy, Bogdan, Jarosław i Marek oraz Katarzyna Marcinowska, Barbara i Monika Dądzik.

 

Ogólnopolski Turniej Piłki Ręcznej Chłopców w Wągrowcu. Chłopcy MKS-u MOSiR z medalem.

W dniach 5 – 7 marca 2021 r. w Wągrowcu odbył się Ogólnopolski Turniej Piłki Ręcznej Chłopców. W turnieju wzięło udział dziewięć drużyn, w tym drużyna MKS Mosir Kętrzyn prowadzona przez trenera Kamila Rokselę.

Kętrzyński zespół kolejny  raz pokazał, że jest drużyną  z którą trzeba się liczyć. W turnieju piłkarze ręczni  MKS Mosir zajęli 3 miejsce i mogli się cieszyć z brązowego medalu.

Wielkie brawa dla trenera oraz zawodników.

Klasyfikacja końcowa turnieju :

1.MUKS PLOCK

2.SPARTA OBORNIKI ŚLĄSKIE .

3 MKS MOSIR KĘTRZYN

4.UNIWERSYTET RADOM

5.ISKRA BYDGOSZCZ

6.NELBA WĄGROWIEC

7.WISLA PLOCK

8.MDK PASJA BARTOSZYCE

9.AZS WROCLAWEK

Stypendia sportowe i artystyczne oraz nagrody burmistrza dla najzdolniejszych

Najzdolniejsi mieszkańcy Kętrzyna otrzymali dziś stypendia sportowe i artystyczne oraz nagrody burmistrza. W sumie nagrodzonych zostało ponad 20 mieszkańców miasta.

Sportowcy nagradzani są w Kętrzynie od lat, dziś po raz pierwszy w historii wręczono także stypendia artystyczne. Uroczyste wręczenie odbyło się w Ratuszu, w reżimie sanitarnym i w kameralnym gronie. Nagrodzone zostały osoby szczególnie uzdolnione, reprezentujące wysoki poziom artystyczny lub sportowy, jako wyraz uznania dla osiągnięć, a także forma wsparcia dalszego rozwoju. Talenty uhonorowanych są różnorodne. Od muzyki, poprzez taniec, szachy, boks, żeglarstwo czy taekwondo. Najmłodsza stypendystka to Karolina Gawerska, ma zaledwie 8 lat i wielkie sukcesy szachowe na swoim koncie.

Dziś, po raz pierwszy wręczono także Złote Karty Stypendysty, które przez najbliższy rok uprawniać będą m.in. do bezpłatnych wejść do kina, czy na teren miejskich obiektów sportowych. To dodatkowy bonus dla osób wyróżniających się nawet wśród najlepszych, pracujących na tzw. „dobrą markę” Kętrzyna.