Granica Kętrzyn pokonała dzisiaj Śniardwy Orzysz 3:2. Bramki dla kętrzynian zdobyli: Kacper Rałowiec – dwie i Damian Roksela. To już siódmy mecz sparingowy Granicy przygotowującej się pod okiem Tomasza Pieca do rundy wiosennej rozgrywek IV ligi.
Czołowa drużyna okręgówki, zespół Śniardw Orzysz okazała się dzisiaj najtrudniejszym z dotychczasowych rywali Granicy. Kętrzynianie znów nie mogli wystąpić w swoim najsilniejszym składzie. W zespole mały szpital. Chory jest Mateusz Papliński. Kontuzja wykluczyła z dzisiejszego spotkania Łukasza Swachę. Do zdrowia wracają powoli Tomasz Bobrowski i Mariusz Machniak, którzy zagrali dzisiaj w drugiej połowie. Paweł Aleksandrowicz z kolei grał tylko w pierwszej połowie, by szybko udać się do Białegostoku, gdzie w drużynie Słoneczny Stok zadebiutuje w futsalowej ekstraklasie. Nie zagrał dzisiaj Paweł Miłoszewski.
Pomimo tych kłopotów Tomasz Piec, trener kętrzynian jest zadowolony z gry swoich piłkarzy w dotychczasowych spotkaniach sparingowych.
– Pracujemy głównie nad defensywą – powiedział nam po spotkaniu trener Granicy.
Plan gier kontrolnych ułożono tak, by z meczu na mecz grać z trudniejszym rywalem. Dzisiejszy rywal spełnił oczekiwania szkoleniowca Granicy, bo zespół Śniardw postawił jego drużynie wysokie wymagania. Za tydzień będzie jeszcze trudniej. Podczas memoriału Adama Dydzińskiego kętrzynianie mierzyć się będą, m.in. z liderem IV ligi zespołem Znicza Biała Piska.
– Znicz w lidze jest poza zasięgiem pozostałych zespołów, a zimą jeszcze się wzmocnił, więc będzie to bardzo poważna próba dla naszej drużyny – mówi Tomasz Piec.
Memoriał już w najbliższą sobotę na boisku przy ul. Kazimierza Wielkiego. W turnieju obok Granicy i Znicza zobaczymy również młodzież Lechii Gdańsk oraz Wilczka Wilkowo. Początek turnieju o godz. 11.