W zaległym spotkaniu piłkarskiej IV ligi Granica Kętrzyn zdemolowała Zatokę Braniewo. Wygrała 4:0 i jest już czwarta w tabeli rozgrywek. W sobotę ważny mecz z Unią Susz w Kętrzynie o kolejny awans.
Dzisiejsze spotkanie Granicy obserwował Mieczysław Wasilewski, jeden z najbardziej zasłużonych działaczy piłkarskich z Korsz. Po każdej akcji kętrzynian powtarzał, że za nerwowo, za nerwowo.
– Ale jak padnie pierwsza bramka dla Granicy będzie dobrze – mówił z uśmiechem.
Miał rację, dopiero piękna bramka Damiana Rokseli pozwoliła Granicy grać swoją grę i po kolejnych golach Pawła Turczyna, Tomasz Bobrowskiego i Mateusza Michałowskiego kętrzynianie pokonali groźnego rywala. Trener Granicy Mirosław Miller był po meczu rozpromieniony. Trudno się dziwić. Jego podopieczni w trzech ostatnich spotkaniach strzelili rywalom aż 13 goli, tracąc tylko jedną. Mirosław Miller chwalił „nowe twarze” w zespole: Pawła Turczyna (strzelca 50. bramki dla Granicy w tym sezonie) i Konrada Barana. Wkomponowali się w zespół idealnie.
– Trzeba ich pielęgnować, bo w przyszłości Granica będzie miała z nich dużo pożytku, a kibice sporo radości – mówił po meczu.
Trener Granicy cieszył się z tego, że jego piłkarze nie odpuścili od początku walki z wyższymi i silniejszymi rywalami. Podkreśla, że mimo słabszych warunków fizycznych Granica wygrała walkę w powietrzu, co z tym rywalem miało bardzo duże znaczenie. Znaczenie miało też podjęcie fizycznej walki w rywalami od pierwszego gwizdka sędziego. Dlatego początek spotkania był bardzo ostry w wykonaniu obu zespołów, ale to tylko przekonało większych braniewian, że w tym spotkaniu centymetry i kilogramy nie wygrają.
Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło Granicy awansować na czwarte miejsce w tabeli. Kolejne spotkania zapowiadają się arcyciekawie. Najpierw Granica podejmie trzecią w tabeli Unię Susz (już w najbliższą sobotę), a później Wikielec, Biała Piska, Rominta i derbowy mecz z Korszami. Kibice nie powinni więc narzekać na brak emocji.