UMKS MOS Wola Warszawa przegrał z Jastrzębskim Węglem 2:3 (25:22, 21:25, 25:16, 18:25, 9:15) w meczu finałowym mistrzostw Polski juniorów. Brązowy krążek zdobył AKS V LO Rzeszów.
Drużyna z Warszawy ubiegłoroczne finały mistrzostw Polski w Leżajsku zakończyła na trzecim miejscu. W tym roku udało się im awansować do finału. Wszyscy zawodnicy zgodnie podkreślali od początku turnieju, że przyjechali do Kętrzyna w jednym celu – chcą zdobyć złoty medal.
– Tak naprawdę jeszcze nie osiągnęliśmy swojego celu. Przed przyjazdem na turniej założyliśmy sobie, że chcemy zdobyć złotu medal. Myślę, że jako zespół prezentujemy dobry poziom. Gramy dobrą siatkówkę. Wychodzimy na boisko w jednym celu – chcemy zdobyć złoty medal. W niedzielę podczas finału chcemy pokazać pełnię swoich możliwości – mówił po sobotnim półfinale Wiktor Siewierski, środkowy UMKS MOS Wola Warszawa.
Poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko, bowiem w niedzielnym finale spotkali się z Jastrzębskim Węglem, który od trzech lat walczy o złoty medal. W 2015 roku podczas finału w Częstochowie pokonali Trefl Gdańsk. W 2016 roku z kolei musieli uznać wyższość zespołu AKS V LO Rzeszów. Tym razem mimo trudnego początku nie poddali się i walczyli do ostatniej piłki.
Jak przystało na finał od pierwszego gwizdka drużyny walczyły o każdą piłkę. Żadnemu zespołowi nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Cios za cios, punkt za punkt. Osatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili siatkarze MMKS MOS Wola (25:22). W ostatniej akcji asa serwisowego na stronę rywali posłał Mateusz Rećko.
Jastrzębski Węgiel bardzo szybko wyciągnął wnioski z przegranej końcówki pierwszego seta i kolejnego zaczął od bardzo dobrej gry w ataku oraz polu serwisowym. Do tego w obronie świetnie spisywał się Bartosz Maćko 8:5 i 16:14. Warszawianie tanio skóry nie sprzedali i walczyli do końca, ale w decydujących momentach chłodną głowę zachowali podopieczni Jarosława Kubiaka 25:21.
Set numer trzy z wysokiego „c” zaczęli młodzi siatkarze UMKS MOS Wola. Serią świetnych zagrywek popisał się Jakub Szymański 6:1. Wystarczyła chwila dekoncentracji w szeregach zespołu trenera Konrada Copa i jastrzębianie doprowadzili do remisu 9:9. Od tego momentu drużyny zaczęły walczyć punkt za punkt. Jednak gdy tylko w polu serwisowym po raz kolejny pojawił się Szymański, zespół ze stolicy odskoczył na pięć oczek 16:11. Chwilę później ręki na zagrywce nie zwolnił Wiktor Siewierski 21:12. Tę część meczu zakończyła autowa zagrywka Jastrzębskiego Węgla 16:25.
Jeśli ktokolwiek myślał, że finałowy mecz mistrzostw Polski zakończy się w trzech lub czterech setach był w dużym błędzie. Żadna z drużyn nie miała zamiaru się poddać. Choć jastrzębianie przegrali trzeciego seta dość gładko do 16, kolejnego rozpoczęli z nową siłą i energią. Wzmocnil swoją zagrywkę i zaczęli dobrze czytać grę przeciwników na siatce i ustawiać szczelny blok 16:12. W polu serwisowym nie miał sobie rónych Patryk Czyrniański 18:12. Drużyna z Górnego Śląska do końca utrzymała koncentrację i wygrała pewnie do 18, doprowadzając do remisu 2:2.
Jastrzębski Węgiel poszedł za ciosem i tie-breaka, którego stawką był złoty medal mistrzostw Polski juniorów. Ani przez moment nie zwolnili ręki na zagrywce i szybko objęli prowadzenie 8:1. Po zamianie stron warszawianie jeszcze podjęli walkę, ale ostatnie słowo należało do drużyny z Jastrzębia Zdroju (15:9).
UMKS MOS Wola Warszawa – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 21:25, 25:16, 18:25, 9:15)
UMKS MOS Wola: Siewierski (13), Bączek (4), Rećko (15), Kacperkiewicz (17), Prokopczuk (3), Szymański (14), Jaskuła (L) oraz Borowski, Żabicki
Jastrzębski Węgiel: Czyrniański (14), Redyk (14), Gonera (2), Predecki (15), Turski (10), Beraza (3), Makoś (L) oraz Krysiak (2), Kuryło (2), Krawczyk, Kącki (1), Kukulski, Gdowski (L)
Szczegóły dotyczące finału mistrzostw Polski juniorów znaleźć można na stronie VIS Polska:http://vispolska.pl/pzps/pzps-dokumentacja-meczow-mmp-2017/
Autor/Źródło: Katarzyna Porębska, foto Piotr Sumara