Gdyby dzisiejszy mecz rozpoczął się w 80 minucie, punkty zostałyby w Kętrzynie, a kibice wyszliby ze stadionu zadowoleni. Piękna bramka Damian Rokseli, kilka ładnych wymian piłki między kętrzyńskimi zawodnikami. Minimalnie niecelne strzały, z których jeden wylądował na słupku, a kolejny na poprzeczce …
… niestety, mecz piłkarski trwa 90 minut. I o tych wcześniejszych osiemdziesięciu trzeba jak najszybciej zapomnieć. Granica zagrała słabo, punkty pojechały do Mrągowa, a kibice wyszli ze stadionu niezadowoleni. Kluczowa dla przebiegu spotkania wydaje się sytuacja z 21 minuty, gdy sędzia boczny nie zauważył, że piłka prowadzona przez piłkarza Mrągowii opuściła plac gry i za chwilę mrągowianie cieszyli się z prowadzenia. Długo z bocznym dyskutował o tej sytuacji trener Granicy. Zamiast grać, dyskutowali też piłkarze, a Mrągowia grała i w końcówce wykorzystała jeszcze jedną okazję i było 0-2. Dopiero w ostatnich 10 minutach Granica przycisnęła. Zdobyła bramkę, był słupek i doskonała sytuacja w ostatniej minucie.
Kolejny mecz kętrzynianie rozegrają w środę w Suszu, który dzisiaj przegrał w Korszach 1-2. Nie popisał się też dotychczasowy lider rozgrywek – Znicz Biała Piska, który uległ w Gołdapi aż 0-4.
fot. Jarosław Żukowski